Taylor Kitch: "Usiądź na diecie, jestem gotowy tylko do filmowania"

Anonim

Kanadyjski aktor Taylor Kitch w swojej ojczyźnie i w sąsiedniej Ameryce stał się sławny dzięki serii "Light Friday Lights". Jednak na całym świecie przybył do niego po roli Gambit na zdjęciu "X-pewien: początek. Wolverine "(2009). I chociaż w filmie jest dość niedawno - od 2006 r. Kitchi, najwyraźniej czeka na dobrą przyszłość, ponieważ wyprzedza filmy Petera Berga i Oliver Stone z jego udziałem. Tajny harmonogram pracy i światowa wycieczka na wsparcie filmu "John Carter" były wypełnione Taylorem. Ale w tej chwili wyglądała na zmęczonego aktora, oczy zapalają się, warto porozmawiać z nim o swojej roli.

- John Carter - najbardziej gaśnica od wszystkich, jaką kiedykolwiek grałem. W końcu mój bohater został przeniesiony na planetę o znacznie mniejszej grawitacji niż na ziemi. Musiałem skakać, rób różne sztuczki, ogrodzenia ... to jest, w niemal każdej scenie na Marsie, byłem poprawiony przez kable ubezpieczeniowe. Ale moja postać jest wyrażona w sztuczkach.

- Prawie wszystkie sztuczki, które same wykonałeś. Czy to naprawdę nie przerażające?

- Oczywiście był to. Kiedy powiesisz na wysokości pięćdziesięciu metrów na wszystkich tych kablach, a zdajesz sobie sprawę, że teraz masz wolny spadek, nawet jeśli nadal masz sekundę, w mojej głowie wciąż jest bardzo nieprzyjemne pytanie: "Co jeśli? .." Lub na przykład w scenie bitwy z wściekłych białych Primats na Arenie Tarkov, musiałem skakać 20 metrów i lądować na macie o wysokości tylko 10 centymetrów. Nie jest to najbardziej idealne miejsce do lądowania, muszę powiedzieć. Były oczywiście chwile, gdy przed zespołem "Motor!" Taka myśl była dorosła: "Zastanawiam się, co się skończy?" (Śmiech.)

- Strzelanie w filmie "John Carter" stał się dla Ciebie złożoną pracą fizyczną. Czy jesteś profesjonalnym trenerem i dietetykiem, zastosowałem swoją wiedzę w przygotowaniu do roli?

- Tak, ale bardzo mi pomogło. Ponieważ będąc trenerem, sam bardzo dobrze znam moje ciało i rozumiem, co musisz zrobić, aby stać się tym bohaterem i zagraj jedną lub inną scenę. Nie uciekłem więc do pomocy innym specjalistom, ja się wyszkolony, a ja była moją własną dietą. Chociaż oczywiście nie było łatwe. Dla jedenastu miesięcy musiałem wstać na pasterza rano, aby nadrobić zaległości przed strzelaniem. Tak, i usiądź na ścisłej, bardzo nudnej diecie nie jest w ogóle zabawy. Ale jest bardzo zdyscyplinowany. Ale szczerze, ze względu na filmowanie, jestem gotowy na to, ale stale tak żyć, być może nie. (Śmiech.)

- W "John Carter", twój bohater spada na Marsa, gdzie okazuje się, że jest życie, ponadto cała cywilizacja. W kolejnym filmie "bitwa morska" cudzoziemcy są atakowane na ziemię. Czy sam wierzysz w kosmitów?

- O tak! (Śmiech.) Wydaje mi się, że bardziej zabawne i ciekawsze, by wierzyć w nich niż nie. Tak, i całkiem naiwne, aby myśleć, że jesteśmy sami we wszechświecie.

- W tym przypadku, co byś powiedział, gdybyś miał kontakt?

- Myślę, że nic nie powiedziałbym. Przekonałby panikę. (Śmiech.) Niech ktoś inny powie coś innego - nie ja.

- John Carter, uderzając w Barçou (więc mieszkańcy Marsa nazywają swoją planetą) był nieznajomym. Czy kiedykolwiek miałeś takie sytuacje w życiu, abyś czuł się ktoś inny?

"Myślę, że mam, że cały czas się dzieje, zwłaszcza gdy zaczynam strzelać do nowego filmu". Czasami coś podobnego, że czuję się na konferencjach prasowych. Uwielbiam dać wywiad, ale czasami nie czuję się w moim talerzu. W szkole, kiedy byłem nastolatkiem, stało się to. Prawda, w tym wieku, niewielu ludzi czuje się w swoich skórach i na ich miejscu. Ale lubię to uczucie. Najważniejsze jest prawidłowe reagowanie, ponieważ jest elementem dorastania.

Taylor Kitch:

W przypadku filmowania "John Carter", wszyło ponad 1800 kostiumów. Najtrudniejsze były stroje heroiny Lynn Collins - Princess Dei Toris. I aktorki do makijażu dziennie odbywają się około 4 godzin. Rama z filmu.

- Twoja postać może stać się dobrym przykładem dla chłopców na całym świecie. I może będą chcieli zostać podmiotami. A kto był dla ciebie taki przykład?

"Jestem bardzo pochlebny, że John Carter może stać się przykładem dla kogoś". Prawdopodobnie najbardziej szlachetny facet z tych, jaki kiedykolwiek grałem. Ja sam jak dziecko uwielbiałem filmy z Paul Newman, Sean Penn, Daniel Day-Lewis, Philipse Seymour Hoffman. Wierzę, że są oszałamiające i najlepsze z najlepszych. Mam nadzieję, że ktoś za 20-30 lat powie to samo o mnie. (Śmiech.)

- Co dokładnie przyszedłeś stać się aktorem?

- W swojej młodości byłem profesjonalnie zaangażowany w hokeja, ale musiałem go rzucić, ponieważ uszkodziłem kolano. A ponieważ zawsze lubiłem opowiadać historie, poszedłem do szkoły aktorskiej. Wtedy byłem tylko szczęśliwy: Zostałem zaproszony do strzelania do serii. Uwielbiam robić pewność siebie, która dzieje się we mnie w momencie przygotowania do roli i wiem, że każda postać mnie zmienia. I nie jestem już facetem, który był wcześniej dwoma filmami, a ja będę inny po kilku ról. Lubię to, a zatem wybrałem coś poprawnie, co robię w życiu.

- Ale nadal jesteś zainteresowany hokeją?

- Pewnie. Mamy religię w Kanadzie. (Śmiech.) Idę na mecze, oglądam w telewizji. I tak szybko, jak pojawi się okazja, sam umieściłem łyżwy i bój się bawić. Uwielbiam hokej!

- Istnieje dobrze znana konfrontacja między Rosją a Kanadą. Kto, twoim zdaniem, jest silniejszy?

- Kanada! (Śmiech.) W rzeczywistości masz doskonałych graczy. Być może najlepsi gracze na świecie. Ale hokej jest naprawdę światowym sportem. I nigdy nie wiesz, kto wygrał.

- Masz wiele ról. Jednak przewidziano przyszłe megazvars dopiero po wydaniu John Cartera. Nie jest to wstyd, że nadal nie zrobiłeś?

- Nigdy nie starałem się stać tym, który przewidział. Nie ma znaczenia, co mówią ludzie, po prostu staram się dobrze wykonać pracę. I marzenie o graniu bardziej różnych ról. Chcę scenariuszy, dyrektorów i postaci, aby pojawić się w mojej karierze, która mnie przestraszyła. W tym sensie zmuszony do pracy dobrze i usuń lekcje.

- I jaka lekcja nauczyłeś się na zestawie tego filmu?

- Nauczyłem się cierpliwości, dyscypliny, wytrzymałości. Nauczyłem się nie jęczeć, nie narzekać, zmuszając się do pracy, podnieś swój własny pasek wyżej i wyższy. I nie grać w Hollywater, która osobiście jest dla mnie bardzo ważna.

- Ale chwała gwiazdy Hollywood, której najprawdopodobniej nie unikasz. Czy jesteś na niej gotowy?

Nie wiem. Ale postaram się to ułatwić, jak to możliwe. (Uśmiecha się).

Czytaj więcej