Irina Lindt: "Chcę tylko syna, żeby być szczęśliwym i dobrym człowiekiem"

Anonim

Dziś aktorka Irina Lindt świętuje swoje urodziny. Zrobiła największy prezent. W przeddzień premiery dziecięcych "opowieści o jednym mieście" z Fundacji Kulturowej Valery Zolotukhina i Centrum Teatru dziecięcego "Premiere", gdzie Irina działa jako dyrektor, a kto pomyślnie przeszedł na scenę MKAT nazwany na cześć Gorky. Jedną z głównych ról odtworzyła syna Ivan Zolotukhina. O jego pracy, kreatywności, relacji z synem, powiedziała bez żadnego rachunku.

- Irina, twoja opinia jest główną trudnością w pracy z dziećmi?

- Główną trudnością w pracy z dziećmi jest ich rodzice (śmiech). Myślałem, że nigdy nie krzyczę na dzieci, kiedy zacząłem tę aktywność. Ale dziwnie, dzieci słuchają równych tonów. Mam teraz na myśli historię aktorstwa. Kiedy bardzo cicho nie sądzą. Nie postrzegaj. Ale zabierz mnie dobrze, nie jestem despotem (śmiech). W środku mamy bardzo rodzinną atmosferę. Dzieci na nas nie są obrażane. Idziemy z nimi do obozu. Wiedzą, czy jesteśmy gestykulujemy, na przykład, mogę zadzwonić do niego dupek, po prostu rozumie, że jest to sygnał. Bóg zakazuje, nie obrażał się teraz. Później się przytuą i pożegnę. Mamy absolutną, w tym sensie, z dziećmi zrozumienia. Jest szelki dzieci, które były z nami przez wiele lat. To jest nasza główna trupa. Jesteśmy absolutnie jedna rodzina w tym sensie. Idziemy na wycieczkę razem, a latem, a w obozie zimowym. Ale złożoność występuje czasami ze względu na fakt, że głównie rodzice nie mogą brzmieć. Potrzebują swoich dzieci, aby natychmiast wydawać wyniki. Natychmiast stał się gwiazdami. Jeśli nagle coś jest nie tak, mogą być obrażone. Coś, czego nie znaczy. Może dziecko jest nieprawidłowe skonfigurowanie. I najbardziej obraźliwe, gdy wkładasz do dziecka, a po kilku frazach rodzica, który jest w emocjonalnym pośpiechu, dziecko może być tasowane, ogólnie, aby wyjść z studia. Są to takie złożone psychologiczne chwile. I oczywiście istnieje również dyscyplina, a nie wszystkie dzieci są do tego przyzwyczajone. Obecnie dzieci są na ogół wyjątkowe w tym sensie. Konieczne jest ogromną cierpliwość do osiągnięcia wyników. Musisz cierpliwie zainwestować i inwestować (śmiech). A co najważniejsze, wierzę, że nie jest na próżno, że wynik będzie. A kiedy jest wsparcie od rodziców, wszystko się okazuje.

- W teatrze na Taganka pracowałeś z jednym z nieprzewidywalnych i utalentowanych dyrektorów. Mam na myśli Yuri Lyubimova. Coś wzięło udział w dzisiejszym zawodzie?

- Taganka jest specjalnym teatrem. Nie ma znaczenia, jak granice. Mam wrażenie, że kiedy grałem w teatrze na Taganka, grałem tak jak we wszystkich gatunkach i formatach. Oznacza to, że to nie tylko istnienie Brehtora, jest to szkoła specjalna, po której łatwo jest istnieć w dowolnym gatunku. I więcej krajowy, aw Stanisławskim, a nie na nim. Kiedy pokonujesz bariery, które Irry Petrovich Lyubimov - w teatrze Poetyckim i warunkowo, reszta jest lżejsza.

- Więc wziąłeś od niego jako dyrektora?

- Jeśli mówimy konkretnie, a nie wszyscy artystów własny werset. Sposób, w jaki nauczała czytać materiał i jak uczyła grać w wersety, jest szkołą specjalną. Mogę się bezpiecznie powiedzieć, że nauczyłem się poprawnie przeczytać wiersze, nawet w Institute, był tam podstawę, ale poczuć werset, aby zrozumieć - wszystko jest to duża kochana szkoła. Zdolność do pracy w całej sali. Zobacz tę energię, która pojawia się, gdy aktor komunikuje się z halą.

- Twoi młodych aktorów i aktorów doskonale twierdzą tekst. Ale chciałem zapytać swojego syna Vana, który gra w sztuce, jednej z głównych ról, śpiewa i tańców. Trudno było ćwiczyć z moją ojczystą krwią?

"Złożoność polega na tym, że nie jestem całkowicie sprzeciwiając się tym w kategoriach tego, co żądam więcej od niego niż od wszystkich innych facetów. W końcu nie znam nikogo tak dobrego jak mój syn. Rozumiem, gdy jest w stanie kruczowym, kiedy jest zmontowany. Widzę, gdzie jest sufit, w którym nie jest, gdzie jest to możliwe. Dlatego chcę, żeby moja matka pokazała się tylko z najlepszą stroną. Na przykład nadal musimy dowiedzieć się, dlaczego nie miał paska na gitarze na premier. Nie wiem co się stało. Oczywiście był trudny do utrzymania gitary. Z tego powodu nie mógł w pełni grać w instrumencie. Czy mu nie zapomniał, czy coś innego, nie rozumiem. Nie wybaczam takich rzeczy. A złożoność jest to, że jest bardzo przekonany, że mama wszystko myśli, zwłaszcza, że ​​jest reżyserem. Jeśli reszta dzieci wie, że są tu sami, że matka nie pochodzi z pracy, a zagubiony but nie znajdzie, a następnie Vani ma taką ścieżkę sprayu - mówią, że mogę skończyć coś tam. Ale jednak stopniowo kusza niezależność, jednak czasami coś się dzieje. A potem bardzo się do tego zbóła. W końcu zawsze mówię mu, że jest podwójna odpowiedzialność, ponieważ zawsze istnieje trudna sytuacja, ponieważ dzieci widzą i wiedzą, że jesteś dzieckiem reżysera. Dlatego konieczne jest dopasowanie.

- Syn zaczął grać na scenie. Czy to mówi, że widzisz w nim potencjał, ustanowiony przez dwóch podmiotów i w niepełnym wymiarze godzin IVAN rodzice: papież Valery Zolotukhin i Mama Irina Lindt?

Irina Lindt z synem Ivan

Irina Lindt z synem Ivan

- Jest z natury artysty, widzę to. Artystyczna natura, Nutro, jest dobry temperament, dobry głos sceniczny. Od natury wszystko, czego potrzebujesz na scenę. Teraz musisz pracować. Często, jak pokazuje doświadczenie, małe dane z natury. Zdarza się, że ludzie mniej utalentowani bardziej utalentowani. I tylko dzięki ciężkiej pracy. I będzie musiał pracować, aby się rozwijać. I tam zobaczymy. Podczas gdy on wejdzie w teatralny. Nadal jest rok do studiowania w szkole.

- Jaki teatr?

- Mkhat, szczupak, podczas gdy patrzę.

"Mówisz, że czasami spędzasz" parsowanie lotów "po występach, ale czy pomagasz swoim synowi przygotowując się do swoich ról?

- Oczywiście, podobnie jak wszystkie inne dzieci. Pracuję z nimi, sugeruję coś w procesie prób, razem z nimi uważamy, jakiego garnituru będzie lepiej, w ogóle, pracuję, jak w przypadku każdego innego uczestnika wydajności.

- Patrzy na pracę ojca, uczy się grać na jego przykład?

- Nie, jako samouczek skoroszytu ojca, nie ćwiczyłem (uśmiecha się). Wygląda na telewizję kilka filmów. Teraz ma okres uprawy, gdy lekcje innych ludzi są postrzegane z trudem. Teraz próbuje się okryć. Dlatego wszystkie moje komentarze są odpowiedzialne za wszystkie moje uwagi: "Tak, tak tak tak!" Chociaż też słuchaj (śmiech). Próbując wykonać niektóre moje zadania, postępuj zgodnie z moimi komentarzami.

- Wiem, w kwarantannie zaczął studiować grę na gitarze, co z tego przyszło?

- Dosłownie od podstaw, na ten okres, opanował go bardzo dobrze. Zacząłem grać na gitarze elektrycznej. Już kupiłem drugi. Na początku była prostsza, ale wyrosła z tego (śmiech). Stał się mały. Zrobili bardziej profesjonalne narzędzie. A teraz nawet jego nauczyciele są zaskoczeni, że w tak krótkim czasie już się bawi.

Irina Lindt:

Ivan Zolotukhin w sztuce "Historie jednego miasta"

- Dobrze porusza się na scenie.

- A ruch stał się bardzo dobry. Ale był całkowicie nie koordynowany w dzieciństwie. Absolutnie. To jest, jak jego ojciec, przy okazji, Valery Sergeevich, który był bardzo dużo, nie, nie bardzo koordynowany (śmiech). Nieustannie myślę, cóż, co Vanya nie miała mojej natury. Ale kiedyś został przeniesiony przez styl K-Pop - gatunek tańca muzyki koreańskiej. I zaczął chodzić po tańce. I jakoś stopniowo sam, patrząc na wideo, zapamiętane ruchy. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że zaczął się zapoznać: zaczął dostać się do rytmu, zaczął rozgrzać ciało, pojawiły się nowe ruchy. A teraz, kiedy widzę, jak to istnieje na scenie, rozumiem: wszystko jest w porządku. Potrafi nauczyć się trudnego rysunku tanecznego. I to jest zasługa jego edukacji.

- pytanie zarówno o mamę, jak i aktorkę, dyrektor, szef theatrical trupe - którzy widzą go w najbliższej przyszłości?

- Gdyby tylko był szczęśliwy i był dobrym człowiekiem. A jaką ścieżkę wybierze ... ja, jak każda mama, co ważniejsze, aby był szczęśliwy, aby ma wszystko, co ma wszystko, a w swoim życiu osobistym i w pracy - cokolwiek robi.

Czytaj więcej