Svetlana Surganova: "Ciało nie może być zaniedbane"

Anonim

Mam 45 lat, mam tendencję genetyczną do zakończenia - ze względów medycznych siedziałem na lekach hormonalnych przez wiele lat, - i po prostu trzymam się w ramach. W przeciwnym razie zobaczysz inne formy i może inną treść. Jest to elementarna samodyscyplina. Sam się wyrzeźbisz. Nie angażuję się w systematycznie sportu. Ale bardzo kocham tenis stołowy. Generalnie kocham ruchome gry. Lubię narciarstwo badmintona, rowerowe, górskie i biegowe. Ruch jest życiem, nie mówi próżny.

Całe moje życie jest solidną walką ze strachem. Robię wszystko wbrew. Ale rozumiem, co jest konieczne, w przeciwnym razie nie będzie, w przeciwnym razie wszystko będzie złe. Musisz wygrać ten strach. A strach pomaga pokonać uczucia niezręczności. W jakiś sposób, widzisz? .. to przerażające, ale jest niezgrabnie się bać.

Ciało jest świątynią duszy, skorupa, w której jest zainwestowana dusza, oddech Boga, który pozwala nam pochwalić, tworzyć, zrobić ten świat lepszy, pisać piosenki, budować domy, wychowywać dzieci, proszę naszych krewnych i kochanych te. Ciało nie można zaniedbać. Szanuję go. Konieczne jest jego przeszkody, a nie trucili i zniknąć.

Mam rytuał, z którego zaczynam każdego ranka. Robię ładunek według Petera Calder ("Oko Renaissance") iw końcu mówię trzy razy "dziękuję". Z głębokim łukiem. Mówię "dziękuję", bo dał mi ten dzień; Za fakt, że teraz widzę te niebo, słońce, oddycham, o dwóch rękach i nogach! Wtedy mam prośbę o mamę i bliskich - proszę go o zdrowie, że jesteś moim bliskim. I trzeci mój łuk, a druga prośba jest to, że da mi żyć dzień, dał siły, inspirację, słowo, które mogłem przekazać - i to słowo, w tym przynosząc jakikolwiek ludzi do Ducha, Bogu.

Czytaj więcej