Backstage Side of the Ballet jest zamknięta dla obcych, i dlatego dzieje się poza sceną zawsze interesowała się publicznością. Wiodąca rola w filmie "Duża" Margarita Simonov wie o tym, aby nie być większa, ponieważ sama jest baletnicą, solistą Teatru w Warszawie Bolszoj.
Niekopetiowane materiały
Margarita Simonova urodził się w 1988 r. W litewskim mieście Visaginas (jej ojciec jest inżynierem Atherrog, który poruszył się o 30 lat na Litwę do pracy w Ignolinie NPP). Za cztery lata rodzice dali dziewczynie szkolnym akrobacji, gdzie nauczyła się dyscyplinować i ładować. Jednak przez dziesięć lat Rita rozpoczął problemy ze zdrowiem - niewielką pominięciem narządów, więc musiała wyjechać z akrobacji. Widząc doświadczenie jego córki, rodzice Margarity zaczęli próbować wszędzie tam, gdzie tylko możesz. A ostatecznie dziewczyna była w studiu baletowego Tatiana żółtego. Następnie, z karmieniem nauczyciela, w 2001 r. Simonova wszedł do szkoły Baletu Wilno w Gimnazjum Sztuk. M. K. Churlenis. Podczas studiów stała się laureatem kilku międzynarodowych konkursów, aw 2009 r. Margarita dołączyła do zespołu litewskiej krajowej opery i teatru baletowego. Rok później zaproponowano umowę w Warszawie "Teatr Bolshoi - Opera Narodowa", gdzie balerina tańczy do dziś jako solista, spełniając dramatyczne i charakterystyczne partie nie tylko klasyczne, ale także nowoczesny repertuar. Ulubiona jej rola - w "Wiosna świętego" Strawińskiego, w preparacie UNIX - założona w 1913 roku.
- Margarita, jak dostałeś ofertę gwiazdą w filmie "Duży"?
- Zostałem znaleziony przez sieć społecznościową. Napisane, że Valery Tdorovsky usuwa zdjęcie o dużym baletu i szuka aktorki do roli bohaterki. Oczywiście wiem dobrze z jego pracą, nawet sobie wyobrazić, jak wygląda. I dokładnie z tego powodu był przekonany, że to wszystko jest remisem. Niemniej jednak zapytałem, jaką rolę. Odpowiedzieli na ten dom. W tym nie mogłem w to uwierzyć. Ale okazało się, że wszystko to prawda! W październiku 2014 r. Przyjechałem do próbek w Wilnie. A potem zadzwoniłem do próbek do Moskwy. Irina Mikhailovna zwana, drugi dyrektor i powiedział, że nie byłbym szczęśliwym wcześniej, ponieważ nic nie znaczy. Ale zostałem zatwierdzony.
Rola konkurencyjnej Heroine Margarita Simonova grała w dawnej balerinie Anna Isaev
- Czy byłeś kiedyś w teatrze Bolszoj?
- Nie, po raz pierwszy znalazłem się w teatrze Bolszoj, kiedy przyjechałem do strzelania z filmu. Dorastałem na Litwie i nie miałem żadnego związku z Rosją i rosyjski balet. I natychmiast przed filmowaniem z Area (dawniej Ballerina Anna Isaeva, który grał na zdjęciu rywala Heroine Simonova. - ed.) Zaproszony do dużego teatru jako widzów. Patrzyliśmy na "Pani z kameliami". Bardzo piękna wydajność, którą również mamy w Warszawie następnym sezonem.
- A po filmie nie zaoferowałeś w dużej?
- Nie, świat baletowy może tylko urokować balet. A z filmem nie jest w żaden sposób podłączony. Jako Valery Petrovich Tdorovsky, Valery Petrovich Tdorovsky, nikt nie potrzebuje dużego teatru, tylko wszyscy potrzebują dużego teatru.
- Todorovsky powiedział, że film nie jest o intrygach, ponieważ jest to "żółta prasa". Ale jasne jest, że intrygi były i tam. Czy kiedykolwiek zbudowałeś kozę?
- Nie, ja, dla szczęścia, zawsze pracował w bardzo przyjaznych grach i wciąż działa. Nie wiem, jak w innych teatrach, może czasami przychodzi do skrajności, ale nigdy nie miałem trudnych, nieprzyjemnych chwil. Konkurencja oczywiście jest zawsze tam. Ale z mojego doświadczenia, wręcz przeciwnie, taki konkurs, który jest bardzo zainspirowany i zmotywowany. To znaczy, jeśli naprawdę widzisz, że ktoś jest lepszy, a potem pracujesz najpierw powyżej. I nie próbujesz przeskoczyć kogoś, ponieważ w zasadzie w baletu nie można przeskoczyć kogoś. Brak obiektywności. To nie jest sport, nie ma osiągnięć, wyników, rekordów. Nie jest lepszy i najgorszy w baletu, to sztuka, lubi kogoś w jednej formie, kogoś w całkowicie przyjacielu.
- Czy jest przyjaźń w środowisku baletowym?
- Ależ oczywiście. A jeśli pamiętasz główne bohaterki filmu, wystarczająco i Karina, nie powiedziałbym, że nie ma przyjaźni. Tylko lany rozwinęły się na różne sposoby. Moja bohaterka Julia była w Corpsore, a Karina jest gwiazdą. Cordage i prima pracują w różnych miejscach i nawet nie przecinają.
- Twoja bohaterka Julii poświęciła swoje marzenie, aby stać się barierą teatru Bolszoj dla swojej matki w samotnych potrzeb swojej matki. Czy możesz zrobić to samo?
- Kiedy studiujesz, nie ma nic ważniejszego dla ciebie ważniejsze niż balet, ważniejsze, aby iść na scenę i pragnienie bycia najlepszym. Ale w dorosłości interpretujesz go inaczej. W takiej sytuacji, jak Julia, ja też, prawda, zrobiłaby to, ponieważ jest to rodzina. I moim zdaniem jest bardzo dobrze, że tak bardzo umieściła swoje priorytety. Dla niej ten krok był bardzo skomplikowany, ale ze skokiem z dachu na dachu Julii okazał się, że była najlepsza.
Margarita Simonova z rodzicami na premierze filmu
- Ten skok był bardzo lekkomyślnym działaniem. A co jest najbardziej lekkomyślne w swoim życiu?
- Prawdopodobnie to, czego odszedłem, aby nauczyć się szkoły baletowej. Chociaż nie można go nazwać lekkomyślnym, ponieważ w końcu okazał się poprawny.
- Trudno było żyć w szkole baletowej z dala od rodziców?
- Tak! To jest straszne. To było trudne, ale boję się nawet myśleć, że w tym momencie moi rodzice doświadczali. Dla nich był jeszcze trudniejszy. W końcu, jak wierzyć w swoje dziecko i pomóc mu podjąć taki krok.
- Czy będziesz gotowy puścić dziecko?
- Aby go gdzieś popchnąć - nie. Ogólnie rzecz biorąc, na fakt, że sam dziecko rozwiązał, że jest zainteresowany. A jeśli powie mi, że chce baletu, oczywiście, nie będę zablokować jego drogi. Ale z drugiej strony prawdopodobnie tego nie chciał.
- Czy masz młody człowiek?
- Tak.
- Czy on jest ze świata baletu?
- Nie. Ale idzie do wszystkich moich występów. Jest moim fanem i bardzo zainteresowanym.
"W jednej z scen Hero, Alexander Domogarov, mentor Julia, ostrzega ją: nie pij szampana, jesteśmy od niego osłabiony, lepiej picie brandy. To prawda?
- Tak, absolutna prawda.
- Czy pozwolisz sobie alkohol?
- Oczywiście czasami nawet do celów leczniczych. I szampana, w tym. Ale przed wykonaniem nigdy tego nie wypiliśmy, ponieważ szampan jest naprawdę słaby. I solidny napój pomaga odpocząć we właściwym kierunku. Ale to oczywiście nie upadnie.
- Francuski choreograf Nicolas Le Rish, który grał w filmie Alert Celebrity Antoine Duvel, z którym Yule musiałby tańczyć premierę, mówi jej przed pójściem na scenę: "Pomyśl, dla kogo tańczysz". A dla ciebie tańczysz?
- Zawsze tańczę dla moich rodziców. Przed wszystkimi umysłowo rozmawiam z nimi "Dziękuję bardzo!" I wyjdź. Tutaj nie leżę i tam. Zawsze!