Julia Peresilde: "Po raz pierwszy w mojej biografii aktorskiej chciałem płakać, gdy strzelanie zakończyło się"

Anonim

Titres.

Ten film jest prawdziwą historią Lyudmili Pavlichenko, legendarnego snajpera. Los tej delikatnej dziewczyny chłodno zmienił wojnę. Radzieccy żołnierze poszli do bitwy z jej imieniem na ustach, a wrogowie ułożyli jej polowanie. Na polu bitwy widziała śmierć ludzi i cierpienia, ale miłość była dla niej najbardziej tragicznym testem. Upadła, aby stracić krewnych i przyjaciół, ale znaleźć przyjaźń pierwszej pani z USA Eleonora Roosevelt. Jej mowa w Ameryce wpłynęła na bieg II wojny światowej. Wygrała wszystkie bitwy - jak żołnierz, jak dyplomata i kobieta.

- Julia, jak było twoje przygotowanie do roli?

- Przygotowanie do filmowania wynosiło półtora roku. Wszystko zaczęło się od faktu, że w jakiś sposób spotkaliśmy się z dyrektorem Siergiej Mokritsky w swojej kuchni. A potem w trakcie naszych powtarzających się spotkań, w kuchni, urodziły się wspaniałe pomysły, które następnie ucierpiały. Dał mi czytać różne książki - zarówno o Lyudmili Mikhailovna, jak i innych snajperów. Doradzałem, jakie filmy do rewizji: "ludzkie dziecko", "Idź i zobaczyć", "Pearl-Harbor", "Zapisz zwykłego Ryana" ... a potem czytałem książkę "Wojna nie jest osobą kobietą". Przeczytałem na stronie z przerwami, ponieważ czytaj więcej niż strona, moja psychika nie mogła stać. To był bardzo interesujący i bogaty okres, pełen nowych odkryć. I nie tylko o tożsamości Ludmili Pavlichenko, ale sama sama, coś otworzyło coś każdego dnia.

- A z fizycznego punktu widzenia, czego mam się nauczyć?

"Nauczyciel, który stanął przed nami i powiedział:" Dzisiaj dowiadujemy się, jutro - to "nie mieliśmy. Wszyscy jesteśmy opanowani: poszliśmy do strzelania broni walki, były zaangażowani w szkolenia wojskowe ... mieliśmy taką osobę na zdjęciu - Nagroda Seryozha. Wygląda nawet na partyzant pierwszej wojny światowej, takiego pięknego fanatyki. Przyszedł do mnie w teatrze, nosił karabin dla mnie, aby mógł współpracować z nim w dowolnym dogodnym przypadku ... Dyrektor Seryozha Mokritsky W jakiś sposób dostał nas w porządku, a godziny już poszły. I już było trudno zatrzymać, wszyscy pracowali z własnej inicjatywy, nikogo nie zmusił.

Julia Peresilde:

"Podczas filmowania był moment, kiedy pomyślałem:" Wszystko! Jestem końcem! " - pamięta Julia Peresilde. Rama z filmu "Bitwa for Sewastopol".

- Jaki dzień strzelania wydawał się ci najtrudniejszy?

- wszystko! Nie było jednego dnia strzelania, który nie byłby trudny. Z wyjątkiem, być może amerykańskimi scenami. Ale nie było tam łatwe, ponieważ konieczne było wypowiedzieć trzy minuty monologi w języku angielskim, którego nie jestem zbyt dobry. Tak, przed wykonaniem roli Eleonora Roosevelt - Aktorka Joan Blackham, który mówi w czystym języku angielskim. Był też rodzaj ładunku. Ale naprawdę był moment, kiedy pomyślałem: "Wszystko! Jestem końcem! " W filmie, w końcu dwadzieścia plastry zostały uwzględnione w filmie, kiedy biegamy na bagnach na dziewczynach - i zastrzeliliśmy ten odcinek siedem dni. W cieple zwilżają, w pełnym stroju, z sapper ostrzy na pop i żaby w Kizzi Buty, ponieważ po prostu zabrakło z bagno ... i w pewnym momencie zrozumiałem: "Wszystko, teraz umarłem! Po prostu umrzyj! " I są jakieś dziewczyny wokół mnie: płacze, ktoś ma histeryczny ... i myślałem, że jeśli teraz powiem, że jestem zmęczony, jeśli zatrzymam się, nikt nie biegał dalej. I tak dalej, ze łzami, snotem, - do przodu!

- Podczas próbek do tego filmu byłeś w siódmym miesiącu ciąży. Jakie były córki - i noworodek, a im starsze - i wyjeżdżają do strzelania?

- Nie zostały odeszły. Wszyscy byli ze mną. Towarzyszyłem ruch z mojej rodziny. (Śmiech) i przenieśliśmy się przez wszystkie miasta w tym OSS: w Sewastopolu, a potem - w Odessie, Kijowie, Zachodniej Ukrainie, znowu w Odessie i znowu w Kijowie ... a więc podróżowaliśmy przez cały rok.

Julia Peresilde:

Leonid Kizhenko, Sniper-Partner Luda Pavlichenko i jej największa miłość, grała Evgeny Tsyganov. Rama z filmu "Bitwa for Sewastopol".

- Prawdopodobnie było to dobre wsparcie moralne?

- Byłoby to jeszcze większe wsparcie moralne, jeśli nie musiałem się organizować wszystkiego. (Śmiech.) W rzeczywistości było bardzo trudne.

- Twoje córki, przede wszystkim najstarsze, już rozumiesz, co jesteś aktorką?

- Już ci powiem: sama jest już aktorką. Będzie teraz zagra Robert Wilsona w teatrze narodów: zatwierdził go na roli MA-A-Scarlet niektórych króliczek. Skoczy na scenie. (Śmiech.)

- Czy ogląda twoje filmy?

- Wygląda, omawia, rozumowanie, krytykuje. Wszystko w porządku!

- Co myślisz, że gra tak silnej kobiecie, takiej jak Ludmila Pavlichenko, czy zmieniłeś się?

"Nie wiem, czy się zmieniłem". Ale mogę powiedzieć, że trudno rozstawiać się z tą rolą. Nigdy nie miałem czegoś takiego. Po raz pierwszy w mojej biografii działającej chciałem płakać, gdy strzelanie zakończyło się. To było bardzo bolesne. Luda mnie podbiła. I nadal podziwiała się do tej pory.

Czytaj więcej