Tutta Larsen: "Kiedyś myślałem, że dzieci są końcem życia".

Anonim

- Tanya, przez długi czas nie chcieliście dzieciom i wkrótce urodził się trzeciej ...

- Wcześniej myślałem, że dzieci były końcem życia.

- Dlaczego?

"Mój tata w ogóle chciał chłopca". Od dzieciństwa pojechałem na wielki, zanotował od wieży, wspiął się na drzewa. Instalacje w wychowaniu były takie: dobrze badanie, wykończ szkołę ze złotym medalem, aby wejść na uniwersytet, nabyć zawód, do wdrożenia. Ale ta część mojej kobiecej natury, w której wychowaliby żona i matka, nie rozwinęli się szczególnie, a samo w sobie nie rozwijała się. Nigdy nie myślałem, że trzeba się nauczyć. Dlatego wydawało mi się, że jak tylko miałem własne dziecko, moje życie się skończy! Teraz bardzo mi przykro: zaczynam rodzić wcześniej, miałbym teraz więcej dzieci. Bycie dużą matką jest najwyższą radością.

- Mamy opinię, że po trzydziestce rodzi późno, lekarze nazywają te kobiety z jedzeniem ...

- Musisz szukać właściwych lekarzy! Uważam za czterdzieści jeden. Ciąża jest najbardziej naturalnym stanem dla kobiety, jak oddychać, spać, jeść. Kobieta dla tego została stworzona. Ma wszystko, by znieść i rodzić zdrowe dziecko.

- Nie bał się, kiedy po raz pierwszy urodziła?

- Luka była trochę trudniejsza. Kiedy się urodził, taka ogromna liczba miłości i strachu dla niego upadła na mnie. Zatrzymałem się w swoich histeriach przez dwa miesiące, nie wiedziałem, co robić, jak chronić go przed agresywnym światem? Ta miłość mnie prawie udała.

- Więc przed urodzeniem Marthy uczęszczałeś do kursów dla mamów?

- Tak, są bardzo pomocni. Poszliśmy na kursy wraz z moim mężem Valera. Odwiedziliśmy teraz, ale nie cały kurs, ale tylko to, co jest związane z momentem porodu. I po raz pierwszy pełny, począwszy od diety i gimnastyki, kończącej opiekę nad dzieckiem w pierwszych miesiącach życia. Valera powiedziała, że ​​chce uczestniczyć w porodzie. Potem myślałem, że musieliśmy iść do zajęć, gdzie usłyszym i zobaczył, jak się dzieje. Jeśli po tym odwróci się z tylnej prędkości, nie będę obrażony. W końcu, dla mężczyzny, to doświadczenie, aby umieścić go lekko, skrajnie, jeśli nie powiedzieć traumatycznego. Ale Valera wszystko minęło, a plecy się nie włączył.

- Dziewczyny medialne bardzo martwią się o zepsute postać. Czy miałeś takie lęki?

- Nie jestem z tych kobiet, które są nakręcone w czasopismach, chodzą wzdłuż podium i cierpią na wszelkie siniaki na kolana. Nigdy nie pracowałem jako ciało. Dlatego nie byłem tak przerażający, aby zobaczyć niektóre rozstępy, cellulit. Martw się, że mój brzuch nie jest taki elastyczny, jak wcześniej? Nie! To, prędzej czy później, nadal ci się dzieje. Najgorsze na świecie jest starzenie się piękna. Marlene Dietrich, choć miała wszystko: zarówno talent, jak i charyzmę, oraz możliwości, - zamknięte w domu, siedział bez wyjeżdżania, pojechaliśmy wszystkim, ponieważ nie mogła pojawić się na ludzi staruszki. W takim przypadku doświadczenie ceglanego Barddo jestem znacznie bliżej. Nie wiem, czy pięknie się starzeję, ale rozumiem, że jest to nieunikniony proces i musisz być wdzięczny za to, co żyjesz długą żywotnością.

Tutta Larsen, wraz z mężem, walnym i dziećmi Luka i Martą. .

Tutta Larsen, wraz z mężem, walnym i dziećmi Luka i Martą. .

- Chrzciłeś w dzieciństwie?

- Dziewięć lat.

- Czy chodzisz do kościoła z mężem i dziećmi?

- Jesteśmy rodziną prawosławną. W każdą niedzielę w świątyni liturgii. Staramy się utrzymać posty, komuniję dzieci.

- Jak sami dzieci postrzegają świątynię?

- I wiesz, nie zmuszamy ich specjalnie na nic. Chodzimy, idą z nami. Od koncepcji. Dla nich to dom! Mamy Martuuna, na przykład do dwóch lat do dwóch, były złośliwym dzieckiem. Kiedy przyszli goście, ukryła się za nami, wyjrzała. Ale w świątyni niemożliwe było go złapać. Może zbliżyć się do każdego, usiądź obok ławki, wspinać się. Prawdopodobnie, gdy stają się młodzież, będą mieli protest, i zaczną szukać własnej postawy z Bogiem. Ale jestem pewien, że niewolnik, który jest położony od urodzenia w rodzinie, pomoże im się tylko oprzeć się, nie łam i nie łam.

- Teraz jesteś w jakiś sposób, próbując wyjaśnić dzieciom, że wkrótce będą mieli brata lub siostrę?

- Zadeklaliśmy go na stole noworocznym. Postrzegali to jako prezent. Dzieci, które idą do świątyni absorbują tradycyjne wartości rodziny, które są nadawane w środowisku prawosławnym. Wiedzą, że wielkość jest radością, to jest szczęście, to Boże błogosławieństwo. Dlatego zapytali mnie, dlaczego mamy tak mało dzieci w rodzinie? Nasz spowiednik rodzinny, ojciec Alexandra, on też nie ma czterdziestu, teraz Matushka ma na sobie szóste dziecko. A kiedy zadeklarowaliśmy nasze, czekamy na dziecko, byli bardzo szczęśliwi. Dzieci dotykają żołądka, poczuć, jak dziecko tam kopie.

- WHO dzieci spędzają więcej czasu?

- Z tatą. Ze względu na kryzys stał się mniej. Ale było czas na komunikację z dziećmi. Wynik na przykład taki łuk po raz pierwszy dla wszystkich trzech klas w szkole stał się okrągłym doskonałym studentem, ponieważ Valera zaczęła odrabiać lekcje z nim. Nie mam dość cierpliwości lub sił. Jestem pieprzony.

- Wielu myli sytuację, gdy mąż z dziećmi, a żona działa?

- Po pierwsze, to też działa. I po drugie, dla mnie kwota pieniędzy, że człowiek przynosi do domu nigdy nie był równoważny jego męskości. Mężczyzna jest właścicielem w domu. Człowiek, który zarządza domem, rodziną. W tym sensie Valera jest sto procent człowieka. Wszyscy go kochamy i doceniamy, szacunek.

- Twoje dzieci mają niezwykłe imiona, jak się pojawiały?

- Mamy wszystkie nazwy zostały wymyślone z góry. Fakt, że syn ma nazwę Łukasza, znałem ostatnie pięć lat przed jego narodzinami. Chciałem zadzwonić do niego na cześć mojego dziadka. Zmarł dawno temu. A kiedy zostałeś zebrany, dowiedziałem się o istnieniu św. Łukasza Simferopolskiego. To święte wszedł do mojego życia, tylko w ostatnich tygodniach ciąży. To było niesamowite. Jego patronat jest cały czas czuć. A Marfa marzyła o mnie, kiedy nosiłem Luka. W ogóle nie było żadnych pytań. Potem okazało się, że Valera Prababek Marfa. Mieszkał dziewięćdziesiątszy z ponad rokiem, urodziły i wychowali dziesięć dzieci.

- Co dzieje się z innym dzieckiem - nowy projekt telewizyjny?

- Byłem uprzejmy na początku rodzaju bloga wideo w Internecie o macierzyństwa i dzieciństwie. Ale moi koledzy i towarzysze mi powiedzieli: "Co za blog wideo, Larsen, nie jest twoją skalą. Zrobimy telewizję! W rezultacie zebrano zespół klasy i stworzyliśmy subiektywną telewizję. I chcemy porozmawiać o tym kanale o tym, co nas martwi tutaj i teraz. Ponieważ jestem obecnie na stanowisku, pierwszy program poświęcony ciążom i porodzie.

Czytaj więcej