Elena Knianazeva: "Tak długo jak Gabriella, wybrali sukienkę, śmiał się z łzami"

Anonim

- Gratulacje z zakupami, choć nie są tak wiele. Co wybrałeś?

Elena: kupiła dwie sukienki, buty i zestaw bielizny. Podczas wyboru, śmiał się ze łzami. Brand - marka, wszystko wcale nie jest.

- Marka Odzież Prestige na myśli coś?

Elena: Kupując rzeczy, zawsze będę preferować mało znanych projektantów, czy nie w ogóle rzeczy projektowe. Najlepsze zakupy Miałem tydzień temu w Tokio. Położyłem Luke z Shibuya (obszar, który jest uważany za jeden z najmodniejszych miejsc na planecie. - "ICD") w Instagramie i wiem na pewno, że nie będzie nikogo innego. Wydaje mi się, że czas mody ulicznej, czas indywidualności, a nie głośnych i rozpoznawalnych nazw. Wolałbym umieścić sukienkę szyte przez nieznanego projektanta, a to będzie tylko ze mną niż z "Dolce i Gabbana", w którym wszystkie kobiety kanalizacyjne pójdą.

Gabriella: Mieliśmy zabawny przypadek. Naprawdę lubiliśmy tę samą sukienkę. I nie było ani jej ani mojego rozmiaru. W rezultacie chodzili, kłamali, śmiali się i nie ma nic.

Elena i Gabriella są przekonani, że teraz czas mody ulicznej, nie nazwisk wysokiego profilu, a oni często wybierają stroje nieznanych projektantów. .

Elena i Gabriella są przekonani, że teraz czas mody ulicznej, nie nazwisk wysokiego profilu, a oni często wybierają stroje nieznanych projektantów. .

- Prawdopodobnie twoja szafa w okolicy jak małe apartamenty?

Elena: Mam duży. Ile jest tam tworzonych rzeczy, nie sądziłem i nie chcę się chwalić. Ale jest wiele toreb i butów. Około stu pary butów, jeśli nie więcej, torebki, sprzęgła, plecaki - o tym samym. Ponadto regularnie angażuję się w czyszczenie szafy, wynajmę rzeczy do prowizji, dystrybuuję przyjaciołom, wyrzucając - i nadal istnieje wiele z nich.

Gabriella: Moja garderoba jest również dość duża, ale zawsze realizuję uczucie, że nie ma nic do noszenia. (Uśmiecha się) Chociaż mam około 30 par butów i gdzieś 15-17 toreb.

- Czy często jesteś złapany w sklepach Moskwy?

Gabriella: Dzisiaj po raz pierwszy. Zwykle kupuję za granicą.

Elena: I ja też. W Tokio, przy okazji, nie byłem pierwszy raz. Najfajniejsze, niezwykłe rzeczy, które następnym sezon znajdą się na podium wielu luksusowych znaków, jest wszystko w Tokio. W ubiegłym roku kupiłem zabawny kapelusz z uszami Mickey Maus, ułożyłem się na Instagramie, śmiałem się ze wszystkimi naszymi tak zwanymi koneserami mody, a potem poleciał do Nowego Jorku, liściastym jakimś magazynem i w świeckiej kronice widziałem konsultant Vogue Magazine Anna Dello Rousseau dokładnie w tym samym kapeluszu. (Uśmiecha się) to samo było z skarpetami i kapciami. Położyłem zdjęcie, gdzie jestem w skarpetkach i sandałach na grubej podeszwie, rok temu. W Tokio. To wtedy dziewczęta i modni chłopcy zaczęli w ten sposób chodzić. Teraz jest to globalny trend mody, więc wszystkie tokyo idzie i powoli zaczynają chodzić w Moskwie.

Czytaj więcej