Nuty Tajlandii Mommy: "Granica z Myanmar jest czułe" śmierdzącą "

Anonim

Miejsce, w którym obcokrajowcy opuszczają Tajlandię, aby szybko jechać do sąsiedniego Myanmara i wrócić, jest romantycznie nazywany "śmierdzącym". Dlaczego - staje się jasne przed wejściem do granicy. Początkowo wydaje się, że normalna osoba nie jest w stanie wytrzymać tę rybę. Jednak po pięciu minutach zapach jest stępiony w kolejce na kontroli paszportowej, a kolejne dziesięć minut i nie zwracają już uwagi na lokalny smród.

Nawet jeśli przekroczysz granicę po raz pierwszy (jak ja), nie powinieneś się martwić. Algorytm jest szlifowany najdrobniejszym szczególe, więc będziesz się spotkać, wydać na oficerów celnych, pomóż wypełnić karty imigracyjne, umieścić w transporcie i wysłać do Myanmara. W tym celu odpowiedzialni są specjalnie wyszkolone osoby.

Między dwoma krajami znajduje się drewniane drewniane łodzie o wątpliwym typie i sile.

Między dwoma krajami znajduje się drewniane drewniane łodzie o wątpliwym typie i sile.

Gdy tylko pojawi się w "Skyushka", natychmiast zabiorą cię z kolei. Najpierw musisz umieścić znak w paszporcie, który serwujesz z Tajlandii. Następnie wybierz jedną z wielu drewnianych łodzi, w których faktycznie przecina granica. Łodzie wyglądają szczególnie niezawodnie, jednak w nich, najwyraźniej gen nieśmiertelności został zbudowany w: długowierzy zapewniają, że podróżowali do Myanmara i pięciu dokładnie na tym samym statku, a dziesięć lat temu.

Koszt jednej podróży do Myanmaru i pleców zależy od liczby osób, które jest zatkane w jedną oddzielnie zabraną łódź. Jeśli firma idzie, możesz bezpiecznie być napięty na 500 bahtów (w rublach - tyle) w ogóle. Moja mama musiała zapłacić ten sam 500 bahtów, ale dla dwóch osób. Kiedy podróżowałem w dumnej samotności, jakoś przekonał, aby stracić cenę do 300.

Sam wyjście jest w przybliżeniu jako romantyczna, ile i "port wyjazdu". Wyobraź sobie: pływasz na wodzie, która ze względu na śmieci długość straciła swój oryginalny kolor. Przynajmniej błotnista płyn przeciw burnikarze morze nie jest obracany przez morze. Najgorsze jest to, że w trakcie podróży spotykasz dzieci, które są szczęśliwie rozpryskujące się w tej zlewni.

Właściciel naszej łodzi nie przenieśli się do punktu celnego, tylko z daleka machał naszymi czerwonymi paszportami.

Właściciel naszej łodzi nie przenieśli się do punktu celnego, tylko z daleka machał naszymi czerwonymi paszportami.

Podczas małej podróży do Myanmara (to około trzydzieści czterdzieści minut) wykonujemy dwa przystanki. Jeden - w punkcie granicznym Tajlandii drugi jest już Myanmar. Zewnętrznie domy te na stosach są niewiele podobne do agencji rządowych. Istnieją jednak dość poważne osoby na służbie, niektóre nawet z automatami, tak udane zdjęcia z tych elementów nie są zwykle uzyskane.

Niektóre łodzie zbliżają się do tych domów, ale właściciel naszego statku machnął tylko z dalekich ludzi w domach przez rosyjskie czerwone paszporty, krzyknął coś na tajlandzki i pływał dalej.

Podróż do Myanmara na wodzie trwa kilka minut do trzydziestu czterdzieści.

Podróż do Myanmara na wodzie trwa kilka minut do trzydziestu czterdzieści.

... I tutaj, Myanmar spełnia wyjątkowe błoto na ulicach i oszałamiające złote świątynie na pięknie. W Saraike, gdzie jest kontrola paszportowa, jesteśmy w zamian za dwadzieścia dolarów umieścić oznaczenia o przybyciu do Myanmara. Ręka urzędnika celnego była już gotowa umieścić pieczęć o tym, co odszedliśmy, kiedy nagle go poinformowałem: "Nie, nadal zatrzymamy się tutaj w Myanmar". Scena posiłku ...

Nieprzerwany ...

Przeczytaj tutaj poprzednią historię Olgi i gdzie wszystko się zaczyna - tutaj.

Czytaj więcej